Wstajesz rano dzięki budzikowi, który miga ostrym światłem zamiast dzwonić, polski film oglądasz z napisami, a na uczelnię chodzisz z tłumaczem. Brzmi niecodziennie? W świecie Głuchych to normalne.
Żyją tuż obok, może nawet są na tej samej uczelni, w sąsiedztwie. Na samym Dolnym Śląsku jest ich ponad 4 200, w całej Polsce około 100 tysięcy. Wciąż jednak słyszący bardzo mało wiedzą o Głuchych. Z medycznego punktu widzenia głuchota to schorzenie. Tymczasem sami Głusi postrzegają ją zupełnie inaczej.
Agnieszka Siepkowska, głucha studentka dziennikarstwa w Dolnośląskiej Szkole Wyższej we Wrocławiu, nigdy nie nosiła aparatu słuchowego i nie czuje takiej potrzeby. Akceptuje siebie taką, jaka jest. Czuje się dobrze w swoim świecie. Brak słuchu jest rodzajem niepełnosprawności, która znika w momencie, gdy zbiera się grupa Głuchych. Między nimi bariery komunikacyjne nie istnieją. Głusi nie uczestniczą w paraolimpiadzie, bo mają własną, która jest częścią ich kultury. Stanowią mniejszość kulturowo – językową.
Głuchy nie znaczy głupi, po prostu trzeba znac ich język
fot. Karolina Kosowicz
Powszechna wiedza o Głuchych jest bardzo uboga, funkcjonuje wiele mylnych informacji. Wynika to m.in. z problemów komunikacyjnych.
– Na temat Głuchych w mediach zawsze wypowiadali się słyszący, z Głuchymi nie rozmawiano. Dopiero teraz to się zmienia – mówi Agnieszka Grzymska, studentka pedagogiki w DSW z głębokim niedosłuchem.
Jak poznać środowisko, które porozumiewa się obcym językiem? Mało który słyszący zna język migowy, a dla Głuchych język polski jest językiem obcym.
– Kompleks nieznajomości języka polskiego stanowi barierę. A Głusi nie chcą być postrzegani poprzez pryzmat swoich błędów językowych – wyjaśnia Justyna Kowal, która prowadzi lektorat języka migowego we wrocławskim Instytucie Filologii Polskiej.
Z ograniczeniami komunikacyjnymi wiążą się dalsze problemy: – Głusi stracili zaufanie do słyszących – mówi Agnieszka Siepkowska, zaznaczając, że dotyczy to jedynie części słyszących. Wyjaśnia, skąd wzięła się taka sytuacja: – Słyszący nie przekazywali pełnych informacji, tak jakby nie traktowali nas poważnie.
Takie podejście jest tym bardziej przykre, że wynika ze stereotypów na temat Głuchych.
Głuchy znaczy głupi
– Stereotypy się dziedziczy. Są głęboko zakorzenione kulturowo. Głusi wychowywani są w poczuciu bycia zdominowanymi i krzywdzonymi przez słyszących, a słyszący w przekonaniu o niepełnosprawności Głuchych – wyjaśnia Justyna Kowal.
Utożsamienie braku słuchu z upośledzeniem umysłowym to najczęstszy nonsens tkwiący w stereotypach. Mówią one też, że Polski Język Migowy (PJM) jest ubogi, ogranicza myślenie, nie sprzyja rozwojowi intelektualnemu, a Głusi mogą wykonywać tylko takie zawody, jak stolarstwo czy krawiectwo. Świadomość potoczna to jedno, ale, co gorsze, na uczelniach powiela się takie nieprawdziwe informacje.
– Nawet na surdopedagogice (dział pedagogiki zajmujący się osobami z upośledzeniem słuchu oraz ich otoczeniem – przyp. red.) niektórzy naukowcy posługują się starymi książkami, z których wynika, że głusi są upośledzeni umysłowo. Takie stereotypy burzą poczucie wartości głuchych – tłumaczy Agnieszka Siepkowska. Na surdopedagogice całkowicie niesłysząca studentka była traktowana z litością, co budziło jej sprzeciw. Postanowiła, że zacznie działać, aby zmieniać myślenie o głuchych. – Moim marzeniem jest założenie strony internetowej dla głuchych, która będzie przedstawiała prawdziwy obraz świata Głuchych, przełamywała stereotypy – mówi Agnieszka Siepkowska.
Obie dziewczyny biorą udział w konferencjach, opowiadają o swojej tożsamości, o pięknie języka migowego. Chcą, żeby ludzie zauważyli, że świat ciszy ma wiele odcieni, że każdy jest inny, ma różne potrzeby.
Problemy, z jakimi stykają się na co dzień, w urzędach, u lekarzy, na uczelni wynikają często z niedoinformowania społeczeństwa. Chociażby fakt, że nie wszyscy Głusi umieją czytać z ruchu warg. Odrobina cierpliwości potrzebna do komunikacji za pomocą kartki i długopisu może być pomocna. Bywa, że dla urzędników to wysiłek ponad ich możliwości. Mówią, żeby Głuchy przyszedł z tłumaczem, których w Polskim Związku Głuchych zawsze brakuje.
Na niedoinformowanie cierpią też sami Głusi. Pewnego dnia Agnieszka Siepkowska u lekarza nie dowiedziała się nawet, co jej jest, dostała tylko receptę. Nie spotkała się jeszcze z tym, żeby w przychodni był ktoś, kto zna język migowy.
Mimo wszystko podkreśla: – Proszę nie myśleć, że ja nie lubię świata słyszących, to nie tak. Moja komunikacja ze światem opiera się na migowym i jeśli słyszący zna ten język, to nie ma problemu.
W migowym można także podrywać:
Odzyskiwanie tożsamości
Osobna kultura: język, poezja migana, teatr czy poczucie humoru tworzą poczucie przynależności do świata ciszy. Szczególnie oryginalne są wiersze tworzone w języku migowym.
– Poezja migana jest nastawiona na pokazywanie emocji, mowę ciała, gest. To jest jak pokazywanie wiersza w 3D – próbuje wyjaśnić Agnieszka Siepkowska. To jednak trzeba zobaczyć, żeby zrozumieć. Arek Bazak, niesłyszący wolontariusz prowadzący warsztaty z pantomimy w PZG, tworzy taką poezję, a przy okazji interesuje się też… muzyką.
– Robię zajęcia z rytmiki, tańca, osoby słabo słyszące uczymy słuchać muzyki, a osoby głuche naśladują rytm, patrząc na innych. Głusi czują wibracje muzyki – mówi o tym, co się dzieje na jego zajęciach. Współpracuje też z Teatrem Formy, gdzie z kolei uczy słyszących wyrazistej mimiki charakterystycznej dla Głuchych. Według Agnieszki słyszący nie śmieją się z dowcipów Głuchych:
– Dla nas zabawna jest mowa ciała, gesty, was śmieszą słowa, brzmienia, intonacja.
Justyna Kowal wskazuje dwa sposoby „odzyskiwania tożsamości” przez Głuchych. Pierwszy, radykalny, polega na tym, że Głusi sami odbudowują swoją tożsamość, by przerwać utrwalone przez dziesięciolecia poczucie bycia gorszym. Robią to poprzez podkreślanie odrębności swojej kultury: języka, poezji, humoru, wartościowania.
Drugi dzieje się w zetknięciu z kulturą słyszących Polaków – bez tego zróżnicowania nie byłoby mowy o odrębnej tożsamości. A im mocniejsza tożsamość, tym odważniejsze kontakty ze światem słyszących. Dobrym przykładem na odbudowanie tożsamości Głuchych jest lektorat migowego.
– Podczas pierwszego lektoratu PJM w IFP Głusi stali za mną. A z lektoratu na lektorat stawali coraz odważniej z przodu, zaczynali samodzielnie prowadzić zajęcia. Nabywali pewności siebie, pewności w świadomości językowej i poczucia własnej wartości – opowiada Justyna Kowal.
Dziewczyny z DSW też są otwarte na kontakty ze słyszącymi. Na pytania, czy chciałyby, żeby w Polsce powstało miasto głuchych (jest taki plan w USA), zdecydowanie zaprzeczają: – Pomysł miasta głuchych jest bez sensu, to takie getta. Miasto powinno być dla wszystkich – mówi Agnieszka Grzymska. Za to popierają ideę uniwersytetu z migowym jako językiem wykładowym.
Szukanie wspólnego języka
Żeby stworzyć pomost między światem słyszących a głuchych, trzeba przełamać kilka barier. Przede wszystkim strach przed nieznanym. Dorota Wasiukiewicz z wrocławskiego PZG mówi, że ludzie, widząc aparat słuchowy, obawiają się, że nie będą mogli się porozumieć z daną osobą. Zmiany w mentalności wymaga też pogląd na implanty, które teoretycznie mają pomagać odzyskiwać słuch. Nie zawsze pomagają, nie każdy Głuchy ich chce. – Gdybyś wylądowała w świecie, gdzie wszyscy są głusi, a ty słyszysz i ktoś by ci zaproponował operacyjną utratę słuchu podczas gdy ty byś czuła się dobrze, słysząc, to zgodziłabyś się? To jest dokładnie taka sytuacja – wyjaśnia Agnieszka Siepkowska. Słyszącym niełatwo się przestawić na takie myślenie, ale może warto. Zobaczyć nie inwalidów, ale inny, barwny świat mniejszości językowo-kulturowej. Tuż obok.
Słownik:
głuchy – termin medyczny
głuchy kulturowo – utożsamia się z tym środowiskiem, działa, dobrze się w nim czuje
język migowy – język naturalny osób głuchych/Głuchych, którym posługują się w kontaktach między sobą (Polski Język Migowy)
język migany – język sztuczny, będący przełożeniem słów języka polskiego na gesty, w TV tłumacze posługują się właśnie miganym (Systemem Językowo-Migowym)
Agnieszka Grzegorzewska